poniedziałek, 9 marca 2015

Hideaki Anno

[PL]

Wielu artystów uważa swoją twórczość za rodzaj terapii. W większości przypadków ów terapia polega na wyrażaniu w swoich dziełach własnych uczuć i myśli, które tak okrutnie ciążyły autorowi na sercu. Za klasyczny przykład takiej terapii możemy uznać anime Neon Genesis Evangelion Hideakiego Anno, dziś już kultowy i uważany za klasykę gatunku. Wielu fanów uważa serię za jeden z "najbardziej psychologicznych" wytworów kultury. I pomyśleć, że jeszcze długo po rozpoczęciu emisji nikt nie chciał uwierzyć w sukces Evangeliona...
Ale od początku.
Jest rok 1991. Właśnie zakończyła się emisja anime Fushigi no Umi no Nadia. Za powstanie serii odpowiedzialni byli autorzy ze studia GAINAX, tacy jak Hayao Miyazaki czy Shiro Sagisu i Yoshiyuki Sadamoto, wtedy jeszcze nieszczególnie cenieni i rozpoznawalni. Wśród nich znalazł się również Hideaki Anno. Według informacji z jego biografii, po zakończeniu prac nad Nadią, stan psychiczny Anno wyraźnie się pogorszył, czego powodem miało być silne przywiązanie do serii. Następne miesiące spędził zupełnie bezproduktywnie. Po pewnym czasie zaczął brać udział w kolejnych projektach GAINAXu, jednak wszystkie kończyły się fiaskiem, głównie z przyczyn finansowych. Jedną z największych porażek okazały się prace nad Aoki Uru. Hideaki otrzymał w filmie stanowisko reżysera. Niedługo po rozpoczęciu prac nad animacją projekt upadł, a Anno został zwolniony ze stanowiska. Był to dla niego bardzo ciężki okres, w którym możemy doszukać się początków depresji reżysera.
Niedługo po upadku Aoki Uru GAINAX nawiązał współpracę z japońską wytwórnią muzyczną King Records. Dzięki temu studio otrzymało czas ekranowy w telewizji, który mogło przeznaczyć na "cokolwiek". W tej sytuacji Anno zdecydował się spróbować stworzyć anime po raz kolejny.  
Oczywiście tym anime jest Evangelion. Pomysł na serię był prosty i efektowny: shuonen o wielkich robotach z motywami przeniesionymi z Aoki Uru. Początkowo serial był realizowany zgodnie z pierwotnymi założeniami, jednak w tym czasie stan Anno znów zaczął się pogarszać. 
Ciężko nie zauważyć, że mniej więcej w połowie serii wydarzenia w Neon Genesis Evangelion diametralnie zmieniają swój wydźwięk, stają się bardziej dosadne i przygnębiające. Pojawiają się filozoficzne rozważania i niepokojące sentencje. Rozpoczynamy podróż w najmroczniejsze zakątki ludzkiego umysłu. Ten przygnębiony umysł to właśnie Hideaki Anno ze swoją pogłębiającą się depresją. Na domiar złego w tym czasie projekt zaczął tracić fundatorów, a budżet topnieć w zastraszającym tempie. Eva, która miała wyciągnąć Anno z dołka, zaczęła go dodatkowo pogłębiać. 
Takie okoliczności przyczyniły się do wprowadzenia pewnych zmian do planowanych wydarzeń w serii. Jedną z ważniejszych jest zmiana koncepcji postaci Kaworu, który pierwotnie miał być zwykłym chłopcem opiekującym się Aniołem ukrytym pod postacią kota. O ostatnich odcinkach chyba nie muszę wspominać. Tak, rzeczywiście miała się odbyć w nich walka o być albo nie być ludzkości aż z dwunastoma (!) Aniołami jednocześnie, ale wiemy jak jest, wyczerpany budżet zrobił swoje. Zresztą sam reżyser nie był w humorze, żeby robić takie rzeczy.
Do historii przeszedł prześwietny troll, jakim okazało się obiecane "właściwe zakończenie" - End of Evangelion. Nie dostaliśmy tych dwunastu Aniołów, nie dostaliśmy walki, której spodziewał się sfrustrowany fandom, nie dostaliśmy akcji bez przerw na histerie i rozważania Shinjiego. Dostaliśmy jeszcze więcej metafizyki, bólu głowy, krzyku i "i'm so fucked up" (i więcej muzyki klasycznej :'3c). Dla sporej grupy ludzi stało się to wystarczającym powodem do wysyłania reżyserowi wiadomości zawierających masę agresywnej (i przesadzonej u_u) krytyki, w dodatku niekiedy z pogróżkami gratis. Oczywiście pan Anno został tą krytyką tylko dobity i musiało minąć trochę czasu nim mu się polepszyło, a Eva wreszcie spotkała się z powszechnym uznaniem. 
Nie wykluczam, że End of Eva było po części narzędziem, które pozwoli się zemścić na fanach serii, którzy sprawili mu tyle przykrości. W mojej opinii to tylko czyni film lepszym, przynajmniej w swojej kategorii. Mnie też scena w szpitalu nieco zniesmaczyła, ale gdyby ją usunąć, w moich oczach film wiele by stracił. W końcu ta scena to nic innego jak środkowy palec Anno. Zwyczajnie podoba mi się to, że go w końcu pokazał, nie siląc się przy tym na poprawność. No ale moja opinia na ten temat to już osobna kwestia.
Wracając do Hideakiego. Oprócz Evangeliona i Nadii pracował też między innymi przy:

  • Skrzydłach Honneamise,
  • Gunbuster,
  • Kareshi Kanojo no Jijou,
  • Love & Pop,
  • Shiki-Jitsu
Poza tym warto wspomnieć, że ten fazowy teledysk do Me!Me!Me! to również jego dzieło.
I w ten czas to chyba tyle.

☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆ ☆
[ENG] 


Many artists considers their work as a kind of therapy. In most cases, this therapy is to express in their works of their own feelings and thoughts that so cruelly had been gravitating on author's heart.
A classic example of such therapy we can concider Hideaki Anno's Neon Genesis Evangelion , now considered a cultic and classic in its genre. Many fans of the series are considered that it's one of the "most psychological" cultural works. It may seem unbelievable that even long after the start of the emission nobody wanted to believe in the success of Evangelion... 
But, from the beginning.
The year is 1991. The emission of anime Fushigi no Umi no Nadia has just been finished.
Responsible for the formation of a series were the authors from GAINAX, such as Hayao Miyazaki and Shiro Sagisu and Yoshiyuki Sadamoto, then not particularly respected and recognizable yet.
Among them was also Hideaki Anno. According to his biography, after the completion of the Nadia, Anno mental state has worsened clearly, what's the reason was to be his strong attachment to the series. He spent next months totally unproductive. After some time, he began to participate in next projects on GAINAX, but all were ending in failure, mainly for financial reasons. One of the greatest failures was work on Aoki Uru. Hideaki received the position of director in the film. Shortly after the start of working on the animation, project collapsed, and Anno was sacked from his post. For him it was a very difficult time in which we can find some origins of his depression
Shortly after the fall of Aoki Uru GAINAX had established cooperation with Japanese record company King Records. By this way studio received television screen time that could be spent on "whatever". In this situation, Anno decided to try to create an anime once again. 
Of course, this anime is Evangelion. The idea for the series was simple and effective: shuonen about fights of giant robots with motives transferred from Aoki Uru. Initially, series had been realizing as originally planned, but at this time Anno's psychical condition began to deteriorate again
 It's hard to don't notice that about half of the series events in Neon Genesis Evangelion had radically changed their tone, they became more thrilling and depressing. There had appeared philosophical reflections and disturbing sentences. We had started the journey in the darkest corners of human mind. This grim mind is just Hideaki Anno and his deepening depression. To make matters worse, at that time the project began to lose its founders, and the budget melting at an alarming rate. Eva, that had to pull out Anno from the hole, began to even more deepen it
These circumstances have contributed to make some changes to the planned events in the series. One of the most important is to change the concept of Kaworu, which originally was supposed to be ordinary boy taking care of Angel latent in the form of a cat. I think I don't have to say anything about last two episodes. Yes, there was to take place a great fight for the survival of humanity against twelve(!) Angels in the end. But GAINAX was ran out of bugdet. Besides, the director was not in mood to making such things. 
The great troll, wich proved to be the promised "appropriate ending" - End of Evangelion, has also entered to the history. We did not get these twelve angels, did not get the fight wich  a frustrated fandom expected, did not get an action without breaks for Shinji's reflections and hysteric attacks. We got more metaphysics, headache, screaming, and "i'm so fucked up" (and more classical music! :'3c). For a large group of people it became a sufficient reason to send to Anno messages containing the mass of aggressive (and exaggerated u_u) criticism, in addition, sometimes with threats for free. Of corse, Anno has been even more dejected because of it and it took some time before he began to recover and Eva had finally met with common acclaim. 
I do not exclude that the End of Eva was in part a tool that allows to take revenge on series fans who made him so much trouble. In my opinion it only makes the movie even better, at least in its category. I'm also a little bit disgusted with scene on the hospital, but if remove it, the film would lost a lot of its value. At least this scene is nothing more than Anno's middle finger. I simply like the fact that he finally shown it, and didn't try to be polite. Well, but my opinion on that subject is a separate issue.
Returning to Hideaki. Apart from Evangelion and Nadia he also has worked with, among other things:
  • Wings of Honneamise
  • Gunbuster
  • Kareshi Kanojo no Jijou
  • Love & Pop
  • Shiki-Jitsu
      
     Besides, it is worth mentioning that this narcotic(?) video for Me!Me!Me! is also his work. 
    And this time it's probably enough.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz